[Artykuł] Rock wciąż na topie

-czyli 5 zespołów o krótkim stażu polecanych przez autora bloga


   W dzisiejszym artykule chciałem przedstawić 5 zespołów, na które w ostatnim czasie zwróciłem uwagę. Zespoły te nie istnieją na rynku muzycznym zbyt długo, ale udowadniają, że muzyka rockowa wciąż żyje i - sądząc po twórczości wymienionych tutaj kapel - ma się dobrze. Każda z nich prezentuje inne podejście do muzyki, czym innym się inspiruje. Łączy je jedno - pomysłowość. Zachęcam więc gorąco do zapoznania się z ich twórczością.



1.People of the Haze



Twórczość tego zespołu miałem przyjemność poznać w Krakowie na imprezie Jagerfest, która miała miejsce 28.12 2013 roku (przeczytaj relację). Wtedy to chłopaki zyskali I miejsce, otrzymując w nagrodę butelkę Jagermeistera. Jednak sukcesów na koncie mają zdecydowanie więcej - I miejsce m. in. na: Ogólnopolskim Festiwalu Muzyki Rockowej Góra Rock, Finale Ligi Rocka, PAZUR festiwal, Rock Time Opole 2011 oraz III miejsce na Rock N Roll Music Festivalu.W 2011 roku ukazał się ich debiut, który spotkał się z uznaniem krytyków i publiczności oraz zaowocował występem na Przystanku Woodstock 2011.W tym roku miała miejsce premiera ich drugiego krążka "Fastfood Breslau", który jest zdecydowanie dojrzalszy od poprzednika. Z całego albumu najbardziej wyróżnia się utwór "Wild at Heart", nagrany z udziałem gościnnym wokalistki Adrianny Styrcz. Udział na tym wydanictwie mieli również saksofoninsta Mateusz Rybnicki oraz klawiszowiec Remigiusz Knapik. Płytę charakteryzuje również to, że - w odróżnieniu od poprzednika- zawiera utwory w przeważającej części w języku polskim. Znaleźć tu można także typowe dla hejzów energiczne utwory tj. "Jeden z drugim" czy "Przewrót w przód". Na scenie zespół zawsze jest pełen energii, czym nakręca publiczność. 


2.Agyness B. Mary

Agyness B.Mary, to projekt uznany przez niektórych za największe odkrycie ogólnopolskiego festiwalu Spring Brake. Zespół pochodzi z Warszawy, a tworzą go Agnieszka Bukowska (wokal, gitara), Piotr Binkul (bas) oraz nowy nabytek grupy, perkusista Mateusz Remiszewski. Tę formację poznałem na wydarzeniu Cieszanów Rock Festiwal i zrobiła ona na mnie bardzo pozytywne wrażenie (przeczytaj relację) .Grupa ma na koncie szereg ogólnopolskich festiwali (m.in. w Jarocinie), supportowała m.in. Brodkę oraz Ballet School. Muzyka zespołu to energiczny rock, nawiązujący do najlepszych lat rock and roll' a. Najbardziej zwraca uwagę charyzmatyczny głos wokalistki, która jest jednocześnie kompozytorką wszystkich utworów zespołu. Gorąco polecam.



3.1965 (Nineteen Sixty Five)


Grupa powstała w 2013 roku w Warszawie. Jej założycielem jest Michał Rogalski, wokalista gitarzysta oraz kompozytor wszystkich utworów. Po zebraniu składu (Mikołaj Piechocki- gitarza, Paweł Krulikowski -bas, Marcin Krulikowski- perkusja) oraz kilku miesiącach prób, razem z zespołem nagrał swój debiutancki krążek o nazwie "High Time" pod okiem Tomasza Korczaka w Red Yeti Studio. Dodatkowe partie instrumentów klawiszowych nagrał Filip Lato. Po kolejnych kilku miesiącach album był gotowy.Jego zawartość prezentuje się bardzo dobrze - to utwory osadzone bardzo mocno w klimacie klasycznego hard rocka. Do najlepszych momentów albumu należą dziarskie "Too Young to Die", "Farewell Kiss" czy też krótki, ale treściwy dynamit w postaci "Pure White Paper". Jest też "Harlem", utwór ze wstępem nieco w stylu Aerosmith, który w dalszej części ukierunkowuje się w stronę mocnego bluesa. Płyta zawiera również kilka rzewnych ballad ("Desert Song", Sleep", "Speak to Me" "What Do You Say" ), które osobiście kojarzą mi się z twóczością Pearl Jam. Mogę z czystym sumieniem powiedzieć, że panowie odwalają kawał dobrej roboty i słychać, że graniem muzyki zajmują się nie od dziś. Na płycie "High Time" znaleźć możemy dużo chwytliwych melodii oraz riffów.Gitary spisują się tu na medal, a wokalista operuje ciekawym głosem. Obecnie grupa planuje intensywne koncertowanie.





4.Palm Desert

Interesującym zespołem jest również Palm Desert, który wykonuje muzykę stoner. Ekipa pochodzi z Wrocławia, a tworzą ją: Kamil Ziółkowski (perkusja), Jan Rutka-(bas), Piotr Łacny (gitara), Wojciech Gałuszka (wokal). Jego poprzednie wydawnictwa (2010- "Falls of the Watelands", 2013- "Rotten Village Sessions", 2013- "Adayoff" EP) spotkały się z przychylnymi opiniami na całym świecie. Najnowszy album "Pearl from the muddy hollow" to bardzo klasyczne stonerowe granie, klimatycznie zbliżone do twórczości Kyuss czy Electric Wizard. Do najbardziej interesujących kawałków na tym albumie należy instrumentalny "Tsunami". Rozpoczyna się on niepokojącym wstępem, a następnie nabiera szybszego obrotu. Wrażenia od początku do końca imponujące. Jest też "Favela", charakteryzująca się melorecytacją wokalisty. Utwór w dość bluesowym klimacie, bliskim wczesnemu Black Sabbath. Warty uwagi jest również numer tytułowy, którego słucha się z zaintrygowaniem. Wydawnictwo spójne i dopracowane, któremu nic złego zarzucić nie mogę. Fani stoner na pewno nie będą zawiedzeni.


5.Cinemon


Zespół ma na koncie 2 albumy studyjne: "Cinemon" (2009) oraz "Perfect Ocean" (2013). Wykonał ok. 200 koncertów w kraju i zagranicą. Pojawił się na festiwalach takich jak Sonisphere (w line-up m.in. z Metallicą, Black Label Society), T-Mobile Nowe Horyzonty (w line-up m.in. z Tomahawk) czy Slot Art Festival. W muzyce Cinemon czuć wyraźnie powiew rocka lat 60 - tych. Takie utwory jak "Messenger" czy "Nobody's Gonna Put Out The Fire" z albumu "Perfect Ocean" bardzo przypominają styl grania Jimmiego Hendrixa, co oczywiście na plus. "Paths And Choices" to już solidny mix takich tuz jak AC/DC, Led Zeppelin czy ZZ Top. Zwraca uwagę chwytliwy riff. Szczególnie spodobał mi się kawałek "Remember Me", który charakteryzuje ekspresyjna gra na gitarze oraz nośna melodia. Świetną perełką na albumie jest również ballada "Cold Sea" - mega nastrojowy, a przy tym iście rockowy kawałek. W roku 2014 grupa zaistniała na antenie radiowej Trójki (Męskie Granie). Polecam Cinemon przede wszystkim starym wyjadaczom klasycznego rocka.

Komentarze