[Recenzja] Oxym - Passing Through Gateways (2016)

























Tracklista:
1. 4 Minute Warning 3:08
2. Kickstart 3:49
3. Two Way Mirror 3:14
4. From the City 4:01
5. High Speed Loser 4:12
6. No One to Lean On 4:04
7. Buy the Time 4:40
8. Sea 3:54
9. Love at a Distance 3:16
10. Witch Hunt at Salem 5:17
11. Hot Rain 3:31


Rok wydania: 2016
Gatunek: Heavy Metal (NWOBHM)
Kraj: Wielka Brytania

Skład zespołu:
Peter Joe Hulmes - wokal 
Pete Gardiner - gitara
Doz McCarthy -gitara
Nigel Tolly Talbot - bas, wokal wspierający
Mike Wilson - perkusja

Zespół Oxym swą muzyczną przygodę rozpoczął już w 1980 roku, wydając singiel "Music Power", prezentujący granie przywołujące na myśl dokonania Black Sabbath czy Angel Witch. Po jego wydaniu zamilknął i przepadł wśród plagi zespołów NWOBHM powstających w tym czasie. Po trzydziestu sześciu latach nieobecności na rynku muzycznym Oxym powraca z pełnometrażowym albumem, który jest ewidentnym nawiązaniem do okresu NWOBHM. Z oryginalnego składu zostali tylko Nigel Tolly Talbot oraz Mike Wilson. Na miejsce reszty członków przyszli znakomici gitarzyści Pete Gardiner i Doz McCarthy oraz charakterystyczny gardłowy Peter Joe Hulmes.

Album dostarcza nam pełno klasycznego, heavy metalowego grania spod znaku NWOBHM i gdyby nie nowoczesne brzmienie, materiał ten spokojnie mógłby się ukazać w latach 80-tych. Pierwsze, co zwraca uwagę to głos Hulmesa i chociaż jego umiejętności wokalne nie są najwyższych lotów, to jednak ta specyficzna barwa głosu tworzy klimat tamtych czasów. Największą zaletą na albumie jest sprawny duet gitarzystów, bowiem riffy i solówki w wielu utworach są bardzo przemyślane, a ponadto słychać doskonałe zgranie Gardinera i McCarthiego. Już na wstępie mamy dwa solidne numery dostarczające dobrej gitarowej łupaniny. "4 Minute Warning" to mocne i toporne granie, z kolei "Kickstart" bardziej żwawe i energiczne. W "Two Way Mirror" mamy pewne nawiązania do Saxon czy wczesnego Judas Priest i chociaż takiego grania jest już naprawdę dużo, to utwór nie nuży. Pojawiają się też utwory proste, wręcz sztampowe, tj. beznamiętny "No One to Lean On", niespójny "Buy the Time" czy komercyjny wręcz "Sea" z przesłodzoną melodią.

Najbardziej rozbudowanym i w moim mniemaniu najlepszym utworem jest "Witch Hunt at Salem", którego otwiera charakterystyczna zagrywka na wstępie. To w nim słyszymy świetne zgranie gitarzystów, a sam utwór bardzo nawiązuje do brytyjskiej tradycji. Wydawnictwo zamyka nagrany jeszcze w latach 80-tych "Hot Rain".

Płytę "Passing Through Gateways" wyróżnia sprawna gra Gardinera i McCarthiego i w większości przemyślane kompozycje. Niektóre z nich są mniej udane, a ponadto brakuje często chwytliwej melodii, co być może jest spowodowane ograniczeniami wokalnymi Hulmesa. Jednak mimo pewnych niedoskonałości to pozycja godna polecenia fanom brytyjskiego heavy metalu.

7,5/10



Komentarze

  1. Niestety, nie znam tego zespołu, ale zz wielką przyjemnością się z nim zapoznam :)

    world-chinese-rat.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz