[Po pierwszym odsłuchu...] #17

Kortez - Mini dom

Kortez, a właściwie Łukasz Federkiewicz w ostatnim czasie robi niemałe zamieszanie w Polsce. W rozgłośniach radiowych niemal codziennie możemy usłyszeć jego intrygującą kompozycję"Hej wy". To właśnie ona zachęciła mnie do poznania jego osoby oraz dorobku artystycznego. Nietuzinkowy tekst, przejmująca melodia, sugestywny fortepian, a poza niewątpliwie interesującą warstwą muzyczną zwraca uwagę niezwykle charakterystyczny wokal. W grudniu 2013 roku Kortez brał udział w precastingu do Must Be the Music w Rzeszowie. Chociaż nie wyszło, to właśnie wtedy został zauważony przez Pawła Jóźwickiego, szefa wytwórni Jazzboy, z którą Kortez współpracuje do dziś. "Mini dom" to już jego trzeci album, a poza wspomnianym hitem "Hej wy", wydawnictwo ma do zaoferowania jeszcze 6 niezwykle intrygujących kompozycji. "Mój dom" ma nieco bluesowy charakter, zawiera kąśliwe zagrywki gitary basowej. To samo można powiedzieć o "Dlaczego z Tobą jestem", ten utwór oprócz tego posiada interesującą melodię. Zaskoczeniem jest "Czy to już jest dno?", bowiem kawałek jest oparty na elektronicznych brzmieniach. Następna piosenka to „Stare drzewa”, która została napisana specjalnie do filmu Filipa Bajona „Kamerdyner”. Naprawdę wiele w niej nostalgii, jeśli pokusiłbym się o jakieś skojarzenia, to z pewnością Myslovitz, głównie z uwagi na melancholijny klimat i alternatywne brzmienie. Niezwykle dynamiczną kompozycją jest "Boję się". Przejmująca melodia i zdecydowanie gitarowy klimat. Jeden z moich faworytów na płycie. Wydawnictwo zamyka subtelna piosenka "Już nie pamiętam".

Kortez to moje odkrycie roku. Wokalista z fenomenalną barwą głosu, cechujący się niezwykłą wrażliwością, która wyraża się w pięknych aranżacjach utworów i ich niebanalnej warstwie lirycznej. Potrzebujemy w Polsce właśnie takich artystów.

Komentarze