[Recenzja] Judas Priest - British Steel (1980)


























Tracklista:
1.Breaking The Law 2:35
2.Rapid Fire 4:08
3.Metal Gods 4:00
4.Grinder 3:58
5.United 3:35
6.Living After Midnight 3:31
7.You Don't Have to Be Old to Be Wise 5:04
8.The Rage 4:44
9.Steeler 4:30



Rok wydania:1980
Gatunek: Heavy Metal
Kraj: Wielka Brytania



Skład zespołu:

Rob Halford – wokal
K.K.Downing – gitara
Glenn Tipton – gitara
Ian Hill – bas
Dave Holand – perkusja



O tym, że Judas Priest to grupa o ogromnych zasługach muzycznych, nie trzeba przypomniać. Jednak droga do takiego olbrzymiego sukcesu, jaki zyskała, nie była prosta. Zespół zadebiutował albumem "Rocka Rolla",  który jednak nie przyjął się zbyt dobrze na rynku muzycznym. Sami Judasi przyznają, że to jeszcze nie było to, co zamierzali osiągnąć, a ponadto zawiedli się na producencie (Rodger Bain), który ich zdaniem pogorszył brzmienie płyty. "To brzmiało okropnie! Pomimo tego, że materiał który nagraliśmy nie był zły, zamienił się on w potworny materiał" - wspomina Hill. Krokiem do przodu stał się drugi krążek "Sad Wings of Destiny", który otworzył Judasom drzwi do kariery. Nie bez powodu jest uznawany za przełomowe dzieło grupy. Zespół dostawał zaproszenia na różne festiwale, w tym na jeden z najwięszych na świecie - Reading Festival. Dalsza droga to już pasmo sukcesów - 23 pozycja w Wielkiej Brytanii "Sin After Sin", położenie podwalin thrash i speed metalu na Stained Class czy zmiana wizerunku i krok do legendarnego albumu "British Steel" - na "Killing Machine".

Latem 1979 roku Judas Priest zmieniło perkusistę i producenta. Za bębnami zasiadł Dave Holland, a produkcją zajął się Tom Allom. Popularność zespołu ciągle rosła, a młode, debiutujące brytyjskie kapele starały się odzwierciedlić wizerunek grupy. W 1980 roku ukazuje się szósty już album "British Steel", który wyznaczył nowy rozdział w karierze Judasów. Zespół uprościł tu swą muzykę, ponadto znalazły się też utwory nastawione na radiową przebojowość ( i takową uzyskały) tj."Living After Midnight", "Breaking the Law" czy "United". Mamy tu zwyczajne i nieskomplikowane riffowanie na power chordach, przez co zespół do dziś jest błędnie utożsamiany z powstającym dopiero ruchem NWOBHM. Niemniej jednak, mimo prostoty prawie wszystkie utwory są na wysokim poziomie. Prawie,bo jednak "You Don't Have to Be Old to Be Wise" i "Steeler" to kawałki przeciętne i nie przyciągają takiej uwagi jak reszta. "Rapid Fire" to raczkujący thrash / speed, niewątpliwie inspiracja dla młodszych grup. Najciekawszym utworem będzie tu "The Rage", z charakterystycznym basowym wstępem i niesamowitym popisem wokalnym Halforda.

"British Steel" może być wyznacznikiem wielu różnych stylów. Znajdzie się tu i heavy, i speed czy nawet w niedojrzałej jeszcze formie thrash, jednak z pewnością będzie to kamień milowy heavy metalu.

8/10.

Komentarze