[Recenzja] Marek Biliński ‎– E≠mc² (1984)


























Tracklista:
1. Porachunki Z Bliźniakami  4:53
2. Sen Mistrza Alberta 4:53
3. Po Drugiej Stronie Świata 10:08
4. E≠mc² 21:16
  • Część I 7:16
  • Część II 6:00
  • Część III 8:00
Rok wydania: 1984
Gatunek: Elektronika
Kraj: Polska


Skład zespołu:
Marek Biliński - instrumenty klawiszowe

Drugi album króla polskiej elektroniki, choć różni się od debiutu, jest niemniej przyciągający. Zaobserwować można pewne zmiany stylistyczne - jest to płyta mniej przebojowa, z mniejszą ilością chwytliwych melodii. Jej magia polega na tym, że hipnotyzuje. Intryguje i wprowadza w zadumę. Daje wiele przestrzeni i refleksji. Przenosi w inny wymiar, inny świat. Powoduje, że słuchając jej, odpływamy.

„Porachunki z bliźniakami” to na tym albumie najbardziej chwytliwy kawałek. Utwór szybki i dynamiczny, wraz ze świetną melodią. Jest też „Sen Mistrza Alberta”. Jest to ładna mozaika muzyczna i taki ozdobnik albumu, choć moim zdaniem utwór nie bardzo pasuje do koncepcji tego wydawnictwa.

Dwa kolejne numery najbardziej intrygują.
Rewelacyjny "Po drugiej stronie świata" w którym najbardziej podoba mi się wkraczający bas. Od tego momentu kawałek jest niezwykle hipnotyzujący.

Na koniec mamy arcydzieło polskiej elektroniki – „E≠mc²”, ponad 20-minutową kompozycję podzieloną na 3 części. Powiedziałbym, że to takie jam session Marka Bilińskiego, ale jakie... Utwór charakteryzuje się jednostajnym, spokojnym tempem  oraz kosmicznymi dźwiękami, dzięki którym wpadamy w trans. Pełno klawiszowych solówek oraz zmiennych motywów basowych. Fantastyczna kompozycja dostarczająca wiele wrażeń i refleksji.

Marek Biliński to niekwestionowany geniusz w dziedzinie muzyki elektronicznej. Jego utworom nie brakuje pomysłowości i posiadają międzynarodowy potencjał. Dlatego, Panie Jarre, miej się na baczności. Masz Pan konkurencję z Polski.

8/10



Komentarze